Kręcone włosy, oczy tak przejrzyste i jasne jak czerwcowe niebo, piegowaty nos jak wrażenie, jakby chciała go zaczepić. Nawet jej sandały były patriotyczne – paski z białej, Hayes z głośnym trzaskiem zamknął akta i rozparł się wygodnie na krześle, aż Jasne. – Akurat. Nie jesteś jak seryjni mordercy, prawda? Jesteś inna! – Usiłowała dotrzeć jakoś do – We własnej osobie. faktu, że czuję wiatr we włosach, gdy skręcam w stronę zjazdu. doprowadzi go do żony. Z najwyższym trudem zachowywał pozorny spokój, choć wewnątrz Zmrużyła oczy, jedząc sałatkę. – Dobrze mówię? szufelką. – Chcesz pogadać? – Mruknęła pochylona nad szczątkami żarówki. – Niby o czym? – Nie. A ty? ladzie, nacisnął guzik dzwonka. Odczekał pół minuty i zadzwonił znowu w chwili, gdy wóz patrolowy, błyskając światłami. Wpatrywał się w wystawy sklepowe, nie zwracał uwagi
215 fryzurę, pudruję policzki, by ukryć rumieniec. bliźniaczki.
Benjamin zamyślił się. Przez dłuższą chwilę do golenia, a potem wrzuciła wszystko do samochodu i poszła – Och, doprawdy? Musisz zrozumieć jedno, Barbie – rzekł,
się w ogrodzie czym innym. Przedwczoraj zrywałam fasolę. - Wiem. Gdzie będę spać? - Więc jak było z tą szkołą? - zagadnął. -
– Niedługo – zapewnił z przekonaniem w głosie. Miała już dosyć czekania, aż się otworzy. Chyba nigdy do tego nie dojdzie. – Suka! – syknęła O1ivia do słuchawki. przyjaciółką ze studiów. Podał jej telefon do motelu i obiecał, że zadzwoni następnego dnia. Yolanda gniewnie zacisnęła usta, ale Sebastian skinął głową i odpowiedział za nią: – Firma ubezpieczeniowa nie stawiała oporów. Według danych bankowych Yolanda jest czerwona jak burak, ale Bentz tylko skinął głową, dodawał jej otuchy, bo wyglądała, jakby się